Gdy oglądam zdjęcia z wakacyjnego pobytu na Żuławach Wiślanych, nieodparcie nasuwa mi się określenie "Mała Holandia". Pewnie za sprawą żółtego mostu zwodzonego w Rybinie, gdyż przypomina mi on obraz Van Gogha "Most w Arles". Konstrukcje obu mostów są wprawdzie zupełnie inne, gdyż powstały w różnych epokach, ale łączy je żółty kolor i to, że oba są mostami zwodzonymi nad kanałem. No tak... oprócz Holendra, który namalował żółty most we Francji, analogii do Holandii jest więcej: podmokłe tereny delty Wisły poprzecinane są licznymi kanałami, dzięki którym możliwa jest uprawa pól na najbardziej żyznych glebach w Polsce, czarnoziemach. Ten sposób osuszania depresyjnych terenów, budowania sieci kanałów melioracyjnych i komunikacyjnych, mostów i tam, przypisuje się Mennonitom, uchodźcom religijnym z Fryzji przybyłym tu w XVI wieku. Pozwolono im osiedlać się na terenach, które inni uważali za nieprzydatne z uwagi na wysoki stan wód i częste powodzie. Wcześniej próby zagospodarowania rolniczego tych ziem podejmowali Krzyżacy, ale dopiero Mennonici wprowadzili technologie przynoszące sukces. Na Żuławach plony były dziesięciokrotnie wyższe niż np. na Warmii.
W szczytowym okresie osadnictwa Mennonici stanowili zaledwie 15% społeczności lokalnej, a mimo to ich wkład w życie Żuław Wiślanych podkreślany jest do dzisiaj. Od osuszania terenu systemem kanałów i grobli, przez specyficzne budownictwo gospodarstw wiejskich, po etos pracy i życie we wspólnocie. Jak wszystkie mniejszości etniczne zostali zmieceni przez wichry historii, ostatecznie w 1945 roku.
Tym co dzisiaj można spotkać na turystycznych "Szlakach Mennonitów" są mosty zwodzone, nieliczne wiatraki służące przepompowywaniu wód i domostwa - najbardziej atrakcyjne i podziwiane domy podcieniowe.
Ostatnio opublikowane
ul. Karpińskiego 31
51-144 Wrocław, Polska
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.