Niesprzyjająca komfortowej żegludze pogoda skłoniła nas do schronienia się w porcie na Wyspie Hanö. Ten niewielki skrawek lądu nie znajdował się na naszej trasie i był miejscem przymusowego postoju. Jakież było nasze zaskoczenie gdy okazało się, że jest także miejscem uroczym.
Całą wyspę można przemierzyć pieszo w ciągu jednego dnia. Nie ma tu dróg dla samochodów, a jedynie ścieżki prowadzące przez zakątki, które mogłyby być plenerem dla bajek braci Grimm.
Nie wiem, czy przyczyniło się do tego dramatyczne burzowe światło, intensywne kolory kamieni
i roślinności, niewielka skala całego otoczenia, czy może stada jeleni pasące się na łąkach zamiast bydła domowego - Wyspa Hanö wydała nam się czarująca!
Piękne miejsca, które spotykamy przypadkowo, nie spodziewając się niczego szczególnego, zwykle zachwycają nas o wiele bardziej niż te owiane sławą cudowności. Dotyczy to zresztą także innych zjawisk takich jak filmy, książki czy nowopoznani ludzie. Własne odkrycia (nawet najmniejsze) i doświadczenia (chyba każde) mają nieporównywalnie większą wartość niż najmądrzejsza wiedza z zewnątrz.
02-233 Warszawa
Al. Jerozolimskie 12
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.